Obowiązek zasłaniania ust i nosa, przywrócony niedawno w przestrzeni publicznej, ma kilka wyjątków. Zwolnieni z niego są m.in. kierowcy wiozący towary, jeśli jadą samochodem ze zmiennikami – czytamy na rządowej stronie pacjent.gov.pl.
Kontrowersyjny obowiązek obowiązywał na samym początku pandemii. Wówczas jeśli w samochodzie jechały osoby, które nie mieszkają razem, musiały być zabezpieczone maseczkami ochronnymi.
Gdy w połowie października pojawiły się nowe restrykcje dotyczące ochrony przed koronawirusem, dyskusja na temat obowiązkowych maseczek w samochodach rozgorzała na nowo.
Ministerstwo Zdrowia wprowadziło jednak nowe rozporządzenie, które ucina wszelkie dyskusje.
– Zgodnie z przepisami osoby jadące samochodem nie muszą mieć masek, nawet jeśli nie jest to rodzina. Usunęliśmy fragment dotyczący nakazu w paragrafie 27 ust.1 pkt 1 i zmieniliśmy paragraf 27, ust 3 pkt 1 na wyłączenie obowiązku. Zostało to zmienione dlatego, żeby nie było żadnych wątpliwości interpretacyjnych życiowych sytuacji – wyjaśnił Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia, cytowany przez dziennik.pl.
W dalszym ciągu pamiętać trzeba jednak o noszeniu maseczki po wyjściu z samochodu. W przeciwnym razie grozi nam mandat w wysokości 500 zł.
Fot. Pixabay/TerriAnneAllen
/public domain