TransInfo

Czy Niemcy odbiorą Polsce ukraińskich pracowników? Zobacz, co mówią sami Ukraińcy

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Trzy czwarte Ukraińców pracujących w Polsce zamierza kontynuować zatrudnienie w pierwszej połowie 2019 roku. Opuszczenie naszego kraju ze względu na przyczyny zawodowe planuje 25 proc. pracowników z ukraińskim paszportem. Najczęściej jako kierunki migracji zarobkowej wskazywali Niemcy (69 proc.) i Czechy (15 proc.) – wynika z raportu Manpower.

Z danych zebranych przez Manpower podczas badania przeprowadzonego wśród pracowników z Ukrainy zatrudnionych obecnie w polskich firmach wynika, że chęć opuszczenia Polski zdecydowanie częściej deklarowali mężczyźni niż kobiety – odpowiednio 68 do 32 proc. wskazań.

„Biorąc pod uwagę inne cechy demograficzne respondentów, w grupie planującej migrację z Polski do innego kraju jest najwięcej osób z wykształceniem wyższym, w wieku 30-39 lat, zarabiających miesięcznie od 2000 do 2999 zł netto, a także mieszkających w Polsce nie dłużej niż 6 miesięcy” – czytamy w raporcie „Plany migracyjne pracowników z Ukrainy”.

Przemysł i logistyka mogą stracić pracowników fizycznych

Dla branży transportowej i logistycznej, w której zatrudnionych jest wielu Ukraińców, istotne może być to, że w grupie zamierzającej wyjechać z Polski największy odsetek stanowią ci, którzy chcą za granicą szukać pracy w sektorze produkcji przemysłowej (27 proc.) i w logistyce (16 proc.) oraz w budownictwie (16 proc.).

– Migracja obywateli Ukrainy do innych krajów dotknie w znacznym stopniu branże automotive, AGD, IT oraz branżę spożywczą. Problemy z niedoborem pracowników odnotują polskie przedsiębiorstwa, które zatrudniają pracowników fizycznych, a szczególnie pracowników produkcji, magazynierów, pakowaczy i operatorów wózków widłowych – komentuje Karolina Rząsa, crossborder recruitment manager w Manpower.

Według niej, sposobem na wypełnienie przewidywanej luki kadrowej jest zatrudnianie kandydatów z Dalekiego Wschodu i Azji, np. z Nepalu, Indii, Bangladeszu i Filipin.

– Obawy dotyczące odpływu cudzoziemców z Ukrainy pogłębiła decyzja niemieckiego rządu, który ogłosił projekt ustawy otwierającej rynek pracy dla imigrantów spoza Unii Europejskiej. Ustawa będzie obowiązywała jednak dopiero od 2020 roku i dotyczyć będzie wykwalifikowanych pracowników znających minimum podstaw języka niemieckiego. W praktyce oznacza to barierę dla wielu pracowników fizycznych, która uniemożliwia nagłe podjęcie decyzji o wyjeździe do krajów zachodnich – ocenia Karolina Rząsa.

Dodaje, że jeśli przedsiębiorcy odpowiednio docenią chęć pozostania obywateli Ukrainy i ich pracę w Polsce, będą mieć gwarancję, że porzucą ewentualne plany migracyjne.

Ukraińcy chcą lepiej zarabiać

Główną powodem wyjazdu z Polski do innego kraju jest chęć uzyskania przez obywateli Ukrainy wyższych zarobków. Taką przyczynę podało 56 proc. ankietowanych. Nieco mniej badanych wskazało potrzebę pracy w kraju o wyższym standardzie życia (18 proc.) oraz przekonanie, że wyjazd z Polski pozwoli znaleźć zatrudnienie zgodne z ich kompetencjami (15 proc.).

Z drugiej strony liczniejsza jest grupa tych, którzy chcą zostać nad Wisłą. Jako główny powód wskazują satysfakcję z obecnie wykonywanej pracy – 45 proc. Co piąty Ukrainiec nie opuści Polski, ponieważ tutaj mieszkają członkowie jego rodziny oraz przyjaciele. Podobny odsetek zostanie ze względu na bliskość kulturową naszych krajów.

Pracodawcy mogą jednak mocno wpłynąć na decyzje pracowników zza wschodniej granicy. Z ankiety Manpower wynika, że ci, którzy chcą wyjechać z Polski zostaliby, gdyby wzrosły ich zarobki (taką deklarację złożyło 61 proc.). Drugim powodem mogłyby być ułatwienia w uzyskaniu pozwolenia na pobyt stały oraz złagodzenie przepisów dotyczących dłuższego pobytu w celu poszukiwania pracy.

Sytuacja w Niemczech nie zmieni polskiego rynku pracy

Według przedstawicieli Manpower, rok 2019 będzie stał pod znakiem kolejnego napływu pracowników z Ukrainy. Choć oczywiście oczekiwania Ukraińców pod względem zarobków, mieszkania i innych benefitów rosną. A polskie firmy nadal narzekają na brak rąk do pracy.

– Czas pokaże, czy sytuacja zmieni się w kolejnych miesiącach w związku z niepokojącymi danymi płynącymi z niemieckiej gospodarki, od której jesteśmy dość mocno uzależnieni. Zresztą już grudniowe dane dotyczące naszego lokalnego rynku były poniżej oczekiwań ekspertów. To wszystko sprawia, że część firm już wieszczy, że rok 2019 będzie czasem optymalizacji i oszczędności – uważa Tomasz Walenczak, brand director w Manpower.

Nie wydaje się jednak, by nawet te czynniki w zasadniczy sposób zmniejszyły potrzeby pracodawców pod względem zatrudnienia.

– Obecnie firmy w Polsce powinny potraktować zatrudnianie obcokrajowców jako naturalne, jeśli chcą podtrzymać efektywność i dynamikę rozwoju, a w niektórych branżach wręcz swój biznesowy byt. Pracodawcy coraz częściej więc, tworząc strategie zatrudnienia, przestają dokonywać podziałów na pracowników z Polski i obcokrajowców, a bardziej oceniają łącznie potencjał danego rynku – dodaje Tomasz Walenczak.

W badaniu Manpower brało udział 744 osób aktywnych zawodowo w przedziale wiekowym od 18 do 60 lat. Ankiety przeprowadzono między 1 grudnia 2018 r. a 15 stycznia 2019 r. Pytanie o plany wyjazdu z Polski było pytaniem jednokrotnego wyboru. Pozostałe były pytaniami wielokrotnego wyboru.

Fot. Bartosz Wawryszuk

Tagi