TransInfo

Fot. GDDKiA

Europejski rynek transportowy odbije w tym roku do poziomu sprzed pandemii. Jak wypadnie Polska?

W 2021 r. wartość europejskiego rynku przewozów drogowych ma wzrosnąć o 8,6 proc. w stosunku do 2020 r. i przekroczyć o 2,2 proc. wartość sprzed pandemii - wynika z raportu przygotowanego przez analityków z Transport Intelligence (TI). Polska ma znaleźć się wśród krajów z najwyższym wzrostem w obecnym roku.

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

W 2021 r. wartość europejskiego rynku transportu drogowego ma osiągnąć 352,39 mld euro. Wzrost o 8,6 proc. jest znacznie większy niż prognozowane na początku bieżącego roku 4,7 proc. Lepszy niż oczekiwany rezultat wynika przede wszystkim z dynamicznego rozwoju rynku w pierwszej połowie roku spowodowanego odbiciem europejskiego przemysłu po pandemii.

W pierwszych dwóch kwartałach rynek przewozów na Starym Kontynencie wzrósł aż o 11,1 proc. rok do roku.

Wartość rynku na koniec 2021 r. ma być o 2,2 proc. wyższa niż w 2019 r. – ostatnim roku przed pandemią.

Z najsilniejszych europejskich gospodarek największy wzrost rok do roku w 2021 r. zaliczą Hiszpania (11,3 proc.) oraz Francja (9,5 proc.). W porównaniu jednak do przedpandemicznego 2019 r. największe odbicie osiągną Niemcy (2,6 proc. w porównaniu do 2019 r.) oraz Francja (1,4 proc.). Włochy i Wielka Brytania nadal nie odbudowały strat z pandemii.

Pandemię zdecydowanie lepiej przetrwał sektor transportowy w Europie Wschodniej. Najwyższy wzrost w porównaniu do 2020 r. widoczny był na rynku rumuńskim (12,7 proc.), w Polsce (11,1 proc.) oraz na Litwie (9,3 proc.). Jeśli zaś porównamy tegoroczne wzrosty na tych rynkach do stanu w 2019 r., to największe odbicie miało miejsce właśnie na nich. Rumunia na koniec br. ma być 8 proc. powyżej poziomu z 2019 r., podczas gdy na Litwie i w Polsce będzie to odpowiednio 7,6 proc. i 7,5 proc.

Odbicie gospodarcze paliwem dla transportu

Ogólnie odbicie w międzynarodowym transporcie drogowym w Europie ma być w 2021 r. bardziej dynamiczne niż w przypadku transportu krajowego. Ten pierwszy ma wzrosnąć o 11,8 proc. rok do roku, podczas gdy na rynkach wewnętrznych skok ma wynieść 7,2 proc. Wynika to głównie z faktu, iż sektory które zaliczyły największy wzrost w okresie pandemii, czyli handel detaliczny i e-commerce, mają bardziej transgraniczny charakter niż np. sektor budowlany.

Głównym motorem napędowym rozwoju rynku transportowego w Europie jest odbicie europejskiego przemysłu. Zwłaszcza w I połowie 2021 r. wzrost ten był dynamiczny, i mimo spowolnienia tempa rozwoju, nadal jest ono pozytywne.

Czynnikami hamującymi są kwestie bezpośrednio związane z transportem drogowym – mianowicie brak mocy przewozowych, niedobór kierowców w całej Europie (powodujący wzrost kosztów przewoźników) a także rosnące ceny paliw.

Dobre perspektywy dla sektora

Jeśli chodzi o prognozę do 2025 r., to europejski transport drogowy ma według analityków TI rosnąć w tempie 4,3 proc. średniorocznie. Za cztery lata rynek ma osiągnąć 402 mld euro.

Według TI, segment przewozów wewnętrznych wart będzie 276 mld euro, a międzynarodowych – 126 mld euro.

Wzrosty te zawdzięczać będzie rozwojowi przemysłu i produkcji, handlu detalicznego, w tym szczególnie sprzedaży internetowej.

Eksperci twierdzą, iż czynniki ograniczające rozwój przemysłu i gospodarki, jak brak półprzewodników, zatory w portach i opóźnienia w dostawach, powinny osłabnąć około połowy 2023 r. To pozwoli na dalszy dynamiczny rozwój gospodarek europejskich, a w konsekwencji także rozwój usług transportowych.

Tagi