– Na naszych drogach powinien zapanować porządek. Dlatego rząd wprowadza obecnie wyższe kary za nielegalny przewóz kabotażowy oraz bardziej rygorystyczną odpowiedzialność klienta. Przesłanie jest jasne. Dla tych, którzy oszukują i kombinują, nie ma miejsca na naszych drogach – komentuje Tomas Eneroth, szwedzki minister infrastruktury.
Zgodnie z przyjętymi przepisami, kary za nielegalny kabotaż zostały wyraźnie poniesione, bo od przyszłego miesiąca będą mogły wynieść do 60 tys. koron szwedzkich.
Kłopoty będą mieć też firmy, które współpracują z łamiącymi prawo przewoźnikami – klient zostanie bowiem pociągnięty do odpowiedzialności nawet wówczas, gdy niezgodny z prawem transport nie został zakończony – czytamy w komunikacie opublikowanym przez szwedzką agencję rządową (Regeringskansliet).