Podwyżki cen pojazdów ciężarowych będzie łatwo przeprowadzić, ponieważ obecnie na rynku wzrasta na nie popyt i taka sytuacja ma utrzymać się również w 2023 r. Według producenta jednak ostatecznie to konsumenci poniosą wyższe koszty zakupu pojazdów.
Wróciliśmy do świata szybko posuwającej się inflacji, do którego nie byliśmy już przyzwyczajeni” – dodaje Goetz.
Mimo problemów z dostawami komponentów, producent w I kwartale. zwiększył sprzedaż, przychody i skorygowany zysk operacyjny. Skorygowany o dodatni czynnik specjalny, wynik operacyjny wzrósł o 11 proc. do 651 mln euro. Po części dzięki podwyżkom cen sprzedaż wzrosła jeszcze silniej niż w tym samym okresie poprzedniego roku, a mianowicie o 17 proc. do 10,6 mld euro. Z wynikiem 109 tys. egzemplarzy Daimler Truck dostarczył o 8 proc. więcej aut niż rok temu. Grupa potwierdziła również swoje prognozy roczne, a nawet podniosła przewidywany zakres rocznej sprzedaży o 2,5 mld euro do 48-50 mld euro. Firma oczekuje, że sprzeda w tym roku 500-520 tys. ciężarówek.
Podwyżki w Tata Motors
Ceny pojazdów podniosła również grupa Tata Motors prowadząca działalność w Indiach, Wielkiej Brytanii, Korei Południowej, Tajlandii, RPA i Indonezji. Producent ogłosił w kwietniu br. podwyżki cen pojazdów użytkowych na poziomie 2-2,5 proc., w zależności od modelu i wariantu.
Koncern poinformował, że wzrost cen wynika ze wzrostu cen surowców. „Wzrost cen towarów, takich jak stal, aluminium i innych metali szlachetnych, w połączeniu z wyższymi kosztami innych surowców, spowodował podwyżkę cen pojazdów użytkowych. Chociaż firma zainicjowała działania mające na celu zaabsorbowanie znacznej części zwiększonych kosztów, na różnych poziomach produkcji, gwałtowny wzrost ogólnych nakładów sprawia, że konieczne jest przeniesienie pewnej ich części poprzez minimalną podwyżkę cen” – oznajmiła firma w oświadczeniu.
To już druga podwyżka cen w tym roku. W styczniu Tata Motors nieznacznie podniosła ceny swoich samochodów osobowych.