Dla przypomnienia warto wskazać, że zmiana przepisów obejmowała m.in.
- wprowadzenie dodatkowych kontroli pojazdów przeprowadzonych przez urzędników Border Force w zakresie stosowanych przez kierowców zabezpieczeń pojazdu (a co za tym idzie wprowadzenie dodatkowych mandatów);
- zmiana wysokości stawki mandatów, która aktualnie jest uzależniona m.in. od faktu, czy przewoźnik wcześniej uzyskał mandat za naruszenie przepisów dotyczących przeciwdziałania wjazdowi nielegalnych imigrantów na teren Wielkiej Brytanii;
- możliwość odwołania od mandatów z uwagi na sytuację finansową przedsiębiorcy przez złożenie wniosku o przeprowadzenie oceny sytuacji majątkowej w celu obniżenia pozostającego poziomu kary.
Przewoźnicy często skarżą się, że stosują wymagane prawem zabezpieczenia, że podejmują wszelkie działania mające na celu zapobiegnięcie wtargnięciu nielegalnych imigrantów do środka naczepy, a i tak otrzymują bardzo wysokie mandaty wystawiane przez Border Force. Próby wykazania, że przewoźnik podjął wszelkie tego rodzaju działania, często dla urzędników Border Force są niewystarczające.
Urzędnicy skrupulatnie sprawdzają, czy check lista jest prawidłowo uzupełniona (np. czy został wpisany nr plomby/zamków, czy została uzupełniona data wraz z godziną przeprowadzenia kontroli itp.). Dodatkowo urzędnicy weryfikują, czy kierowca jest regularnie szkolony, czy otrzymuje instrukcje w zakresie prawidłowego działania zarówno w zakresie przeciwdziałania wjazdowi nielegalnych imigrantów, jak i w zakresie działań (procedury) w sytuacji, gdy kierowca ma uzasadnione podejrzenie, że nielegalny imigrant wtargnął do środka naczepy.
Na nic zdają się tłumaczenia, że:
– imigranci niszczą mienie przewoźników (przecinają dachy plandeki, przecinają linki celne),
– często dochodzi do uszkodzenia towaru przez imigranta, który nie zważając na rodzaj, czy wartość towaru próbuje się w nim ukryć szczególnie przed kontrolą przeprowadzoną z udziałem psa tropiącego, co niesie kolejne negatywne konsekwencje dla przewoźników,
– przewoźnik nie miał zamiaru przewozić niechcianego pasażera na teren Wielkiej Brytanii.
Czy jest w takim razie możliwe złożenie skutecznego odwołania od mandatów nałożonych przez Border Force? Czy wysokość kary może zostać zredukowana?
Odpowiedź może zaskoczyć, ale tak, jest to możliwe. Ostatni rok pokazał, że zmiana przepisów poza dodatkowymi karami, formalizmami i koniecznością zachowania jeszcze większej czujności przez przewoźników, miała na celu wprowadzenia dodatkowej procedury w zakresie skutecznego zredukowania kary. Gdzie w takim razie jest haczyk?
Nie każdy przedsiębiorca będzie traktowany w taki sam sposób. Border Force, aktualnie podczas weryfikacji składanych wniosków – odwołań bada m.in. sytuację finansową przewoźnika oraz bierze pod uwagę liczbę osób zatrudnianych przez danego przedsiębiorcę (przewoźnika). Wobec czego aktualnie to mikroprzedsiębiorca ma największe szanse na uzyskanie najwyższej “zniżki” (redukcji) – nawet do 75 proc. od początkowego poziomu kary. Oczywiście dla małych i średnich przedsiębiorców także zostały wprowadzone pewne limity, które pozwolą zmniejszyć nałożoną karę.
Z pewnością znajdą się zwolennicy i przeciwnicy dla przedstawionego wyżej rozwiązania w zakresie zmniejszenia kary, jednak osobiście uważam, że Border Force powinno znaleźć nowy sposób, który skutecznie zniechęci imigrantów do podejmowania jakichkolwiek prób wtargnięcia do środka naczepy celem przedostania się na teren Wielkiej Brytanii. Tym samym będzie stanowił efektywną ochronę dla każdego przewoźnika. Z kolei dobrym pomysłem dla przewoźników jest złożenie wniosku o akredytację, gdyż pozwala to na uniknięcie wysokich kar w trakcie kontroli.
