Zapadł wyrok w sprawie przewoźnika, który nie uznawał… nadgodzin

Siedem lat temu trzech kierowców korzystając ze wsparcia niderlandzkich związków zawodowych FNV pozwało pracodawcę do sądu. Firma “systemowo” nie wypłacała wynagrodzenia za nadgodziny. Pracodawca jednostronnie ustalał, ile czasu mają zajmować kierowcom wykonywane operacje. Jeśli wykonywali je dłużej, dodatkowy czas pracy był automatycznie korygowany, a więc nie było podstawy do wypłaty wynagrodzenia za nadgodziny.

Jest to sprzeczne z niderlandzkim układem zbiorowym pracy. Pracodawca może pociągnąć do odpowiedzialności swoich kierowców, którzy nie stosowali się do wytycznych opracowanych przez firmę, nie może to jednak prowadzić do niepłacenia za przepracowane godziny – wynika z wyroku, jaki zapadł ostatnio w Sądzie Apelacyjnym w Leeuwarden.

Zgodnie z orzeczeniem firma musi zapłacić za dodatkowy czas pracy.

Cieszę się, że po tylu latach wreszcie mogę zamknąć ten rozdział” – mówi Hans Maatman, jeden z trzech truckerów cytowany przez niderlandzki portal rtvoost.nl.

Według Denny’ego Karakusevicia, asystenta prawnego FNV, kwoty, które zostaną wypłacone, sięgają tysięcy euro. 

Żądanie wynagrodzenia jednego z kierowców wynosiło już 4600 euro w ciągu sześciu miesięcy. Moim zdaniem szansa, że ​​jako pracownik Vos Transport nie masz zaległych pensji jest bardzo mała” – dodał Karakusevic w wypowiedzi dla rtvoost.nl.

Sąd Apelacyjny zarzucił również spółce Vos Transport odmowę udzielenia wglądu w ewidencję przepracowanych godzin. I to nie był pierwszy raz. W 2014 i 2021 roku sędzia udzielał również reprymendy Vos Transport w podobnych sprawach.

Ważny wyrok

Denny Karakusević spodziewa się, że orzeczenie sądu nie pozostanie niezauważone w sektorze transportowym. 

Dla pracodawców musi to być sygnał, że nie mogą bezkarnie ignorować układu zbiorowego pracy. Dla pracowników to sygnał, że opłaca się zgłaszać do nas nadużycia w ich firmie” – dodaje.