Urządzenia będą kontrolować średnią prędkość pojazdów w 13 województwach, na wszystkich rodzajach dróg, m.in. na odcinkach autostrad A1, A2 i A4. Miejsca, w których pojawią się odcinkowe pomiary prędkości (opp), zostały wytypowane na podstawie analizy opracowanej przez Instytut Transportu Samochodowego.
Największa liczba urządzeń ma pojawić się w województwie łódzkim i podkarpackim, gdzie będzie po pięć nowych odcinkowych pomiarów prędkości. W lubuskim, mazowieckim i śląskim po cztery, trzy w województwach kujawsko-pomorskim i dolnośląskim, oraz dwa na Lubelszczyźnie, w Wielkopolsce, w województwie zachodniopomorskim i pomorskim oraz jeden na terenie województwa opolskiego.
Systemy, które zostaną zamontowane, mają być dostosowane do specyfiki danego fragmentu drogi.
Funkcjonalności urządzeń muszą zapewnić m.in. możliwość rejestracji naruszeń na co najmniej trzech pasach ruchu niezależnie od tego, po którym pasie porusza się mierzony pojazd. Systemy muszą wykonywać pomiary bez przerwy, również w trudnych warunkach pogodowych, rejestrować prędkość pojazdów co najmniej od 30 do 220 km/h, identyfikować rodzaj pojazdu, wykonywać wysokiej jakości zdjęcia bez względu na porę dnia. Wyłoniony w przetargu wykonawca, od dnia podpisania umowy, będzie miał 70 tygodni na montaż urządzeń” – czytamy na stronie GITD.
Główną zaletą opp jest możliwość wpłynięcia na kierowcę, by dostosował prędkość do ograniczenia obowiązującego na całej długości kontrolowanego odcinka. Średnia prędkość, z jaką porusza się pojazd, obliczana jest na podstawie pomiaru czasu pomiędzy początkiem i końcem badanej trasy.
Na razie CANARD dysponuje 30 odcinkowymi pomiarami prędkości. Tylko w ciągu 10 miesięcy tego roku zarejestrowały one 600 tys. przypadków przekroczenia dozwolonych limitów.