„Absolutnie rekordowy był lipiec – padło historyczne 5,8 mln ton miesięcznie” – wyjaśnia Łukasz Greinke, prezes Portu Gdańsk.
„Mamy realną szansę zakończyć ten rok na poziomie ponad 60 mln ton” – dodał. Dla porównania w 2021 r. przeładowano 53,2 mln ton ładunków.
W I półroczu największy skok wolumenów zanotowano w drewnie (o 3 150 proc. rok do roku). Wzrosły też przeładunki surowców energetycznych – węgla (o 67 proc.) i paliw płynnych (o 39 proc.). Spadek widoczny był zaś wśród innych ładunkach masowych (jak np. siarka i kruszywa) – o 23 proc.
Gdańsk już w I kwartale awansował na drugie miejsce pod względem wolumenu przeładunków na Bałtyku przeskakując rosyjski port w Primorsku. Liderem jest inny rosyjski port Ust-Ługa, który po I półroczu zanotował obrót ładunków na poziomie 58,4 mln ton (co ciekawe, mimo wojny na Ukrainie, był to wzrost o 10,3 proc. rok do roku).
Według wstępnych, nieoficjalnych wyników po lipcu gdańskiemu portowi udało utrzymać się drugą pozycję w regionie Morza Bałtyckiego – poinformowała spółka ZMPG.
O ile w kategorii przeładunków ogółem Port Gdański zajmuje drugie miejsce na Bałtyku, to jeśli chodzi o przeładunki kontenerowe jest liderem. Na tym polu wyprzedza port w Sankt Petersburgu.
ZMPG prowadzi obecnie intensywne prace inwestycyjno-remontowe. Koncentruje się na przygotowaniu nowych terenów pod składowanie węgla, oraz zapewnieniu dostępu do infrastruktury kolejowej. Zakończono już realizację utwardzeń terenów na powierzchni 100 tys. mkw. i remontów kapitalnych torów o łącznej długości 1367 m. Do października br. mają być utwardzone kolejne tereny pod składowanie i przeładunek węgla – o pow. 81 tys. mkw oraz wyremontowany odcinek 2 072 m torów kolejowych.