TransInfo

Fot. Bartosz Wawryszuk

Embargo na ropę ruszyło, a cena diesla spada w kilku krajach. Czy to trwały trend?

Pomimo wejścia w życie 5 lutego embarga na produkty ropopochodne z Rosji (w tym olej napędowy) cena diesla wbrew oczekiwaniom wcale nie wzrosła. Powodem jest niski popyt. Ale wzrostu cen na dłuższą metę nie da się uniknąć.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Pozostało 87% artykułu do przeczytania.

Dołącz do premium lub zaloguj się i skończ czytanie

O ile jeszcze 1 lutego średnia cena oleju napędowego na polskich stacjach wynosiła 7,65 zł/l, o tyle w tym tygodniu było to już 7,54 zł/l.

Podobny trend widoczny jest nie tylko w Polsce. Niemiecki automobilklub ADAC donosi, że za naszą zachodnią granicą za litr diesla trzeba było w środę płacić średnio 1,756 euro, czyli o ponad 7 eurocentów mniej niż tydzień wcześniej.

Podobne zjawisko widoczne jest we Francji. Portal Actu.fr podał, że spadek ceny diesla tydzień do tygodnia wyniósł 5 eurocentów na litrze nad Sekwaną. Co więcej, średnia cena oleju napędowego w tym kraju (1,8876 euro/l) spadła poniżej ceny benzyny po raz pierwszy od połowy 2022 r.

ADAC tłumaczy niższe ceny diesla m.in. nieznacznymi spadkami na rynku ropy naftowej.

Dr Jakub Bogucki, ekspert rynku paliwowego z e-petrol.pl tłumaczy, że spadek cen diesla na polskich stacjach jest wynikiem niższych cen hurtowych tego paliwa.

„W ostatnich tygodniach jesteśmy świadkami spadków hurtowych cen oleju napędowego” – tłumaczy Bogucki. Dodaje, iż pozwoliło nam to łagodnie wejść w ten okres po wprowadzeniu embarga.

Ekspert e-petrol.pl zaznacza, że spadki cen hurtowych to krok podjęty przez rafinerie i hurtowników w reakcji na niski popyt na rynku. Spowolnienie gospodarcze sprawia, iż zapotrzebowanie na paliwa jest mniejsze niż przewidywano. Także w Chinach po otwarciu tamtejszej gospodarki popyt odbudowuje się wolniej niż zakładano – tłumaczy Bogucki.

Nasz rozmówca podkreśla, iż jeśli popyt będzie utrzymywał się na niskim poziomie, co jest zależne od kondycji globalnej gospodarki, to w najbliższych tygodniach trudno się spodziewać znaczącej podwyżki cen hurtowych.

Z drugiej jednak strony, obecnie na rynku nadal sprzedawany jest jeszcze rosyjski diesel, a ostatnie dostawy tego paliwa jeszcze są w drodze do europejskich odbiorców. Dopiero pełne przejście na import z nowych kierunków wywrze presję na ceny tego paliwa. Spotkają się więc dwa czynniki: hamujący wzrost cen wpływ niskiego popytu oraz droższe paliwo importowane od producentów spoza Europy.

Ten artykuł jest dostępny dla subskrybentów trans.info premium

Nie trać dostępu do swoich ulubionych treści od dziennikarzy oraz ekspertów z branży TSL.

  • ciesz się czytaniem BEZ REKLAM
  • dostęp do WSZYSTKICH artykułów
  • dostęp do WSZYSTKICH „Magazynów Menedżerów Transportu”
  • dostęp do WSZYSTKICH nagrań wideo i podcastów
  • Poznaj wszystkie korzyści
WYPRÓBUJ ZA DARMO

Wypróbuj przez 30 dni za darmo.

Każdy kolejny miesiąc 29,90 zł

Masz już subskrypcję?Zaloguj się

Tagi