TransInfo

W tej branży załadowcy konkurują o przewoźników, bo brakuje firm z zezwoleniami na transport

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Transport odpadów to jedna z gałęzi rynku często ignorowana przez przewoźników. Tymczasem wyrobienie zezwolenia na transport odpadów zarówno w Polsce, jak i w Niemczech nie jest ani kosztowne, ani trudne – a stawki najczęściej wyższe niż za standardowy transport.

Być może jest tak dlatego, że odpady kojarzą się wszystkim ze śmietnikiem i tzw. odpadami komunalnymi. W praktyce jednak odpadów komunalnych raczej nie wozi się na długie odległości.

Jak zrobić zatem zezwolenie na transport odpadów? Czy transport odpadów jest bardziej ryzykowny niż normalny? Czy wiążą się z tym dodatkowe uciążliwości? Odpowiedź brzmi – zazwyczaj nie.

Zgodnie z obowiązującą w ustawie definicją za odpady uznajemy każdą substancję lub przedmiot, których posiadacz pozbywa się, zamierza się pozbyć lub do pozbycia się których jest obowiązany. Podziałów odpadów jest wiele, jednak dla nas najważniejszy jest podział na dwie kategorie: przemysłowe i komunalne. Właśnie te pierwsze – odpady przemysłowe – stanowią ponad 90 proc. wszystkich odpadów wytwarzanych w Polsce. Najczęściej są bardziej jednorodne jeśli chodzi o skład, niż odpady komunalne. I zazwyczaj nie są uciążliwe (np. jeśli chodzi o zapach), przez co też łatwiejsze w transporcie.

Odpady to nie to samo co śmieci

Czym zatem są przewożone odpady przemysłowe? Najczęściej są to poprodukcyjne resztki takie jak złom, makulatura, ścinki drewniane, tworzywa polimerowe itp. Takie odpady w ogromnej większości nie mają intensywnego czy nieprzyjemnego zapachu, którym mogłaby przesiąknąć nasza naczepa.

Niewątpliwie ogromnym atutem jest niższe ryzyko biznesowe – trudniej jest bowiem uszkodzić w czasie przewozu odpad w postaci złomu lub tworzyw polimerowych, niż np. elektronikę. Zazwyczaj przy transporcie odpadów ryzyko kradzieży również spada do minimum z powodu niskiej wartości przewożonego ładunku.

Czy ktoś skusi się na kradzież 25 ton trocin? Ukradnie nam z plandeki big-baga z granulatem tworzywa sztucznego? Oczywiście, skrajnym przypadkiem są odpady niektórych metali, np. miedzi – o wysokiej wartości.

Podsumowując: w przeważającej liczbie przypadków towar jest niskiej wartości, trudno go uszkodzić (bo jest odpadem), a co za tym idzie, nawet jeśli jakimś cudem powstanie ewentualna szkoda w transporcie, nie będzie ona wysoka.

Ocszywiście są określone wymogi, które trzeba spełnić, by przewozić odpady. W Polsce, a także np. w Niemczech, jest potrzebne zezwolenie na transport odpadów. W Polsce na stronie Bazy Danych Odpadowych (BDO) dostępny jest wniosek do wypełnienia. W Niemczech to kwestia jednego formularza.

Jak uzyskać polskie zezwolenie, co grozi za jego brak, a także co powinien mieć kierowca w kabinie podczas kontroli –  szczegółowe informacje o tym zawiera artykuł na Trans.INFO.

Zobacz także – kiedy ładunek jest traktowany jako odpad

Transport odpadów – czy to się opłaca?

W ostatnim czasie miałem przyjemność współpracować z kilkoma uznanymi firmami zajmującymi się szeroko rozumianym recyklingiem a także hurtowym obrotem złomem. Z tych rozmów płyną bardzo interesujące wnioski.

W konsekwencji tego, że transport odpadów jest poddany dodatkowym regulacjom, każda z tych firm może wystawiać zlecenia tylko przewoźnikom z zezwoleniami na transport odpadów. Każdej z tych firm brakuje aut już od dłuższego czasu (nie ma na to wpływu obecna sytuacja na rynku transportowym). Przedsiębiorcy mówią wręcz o niewielkiej liczbie dostępnych przewoźników z pozwoleniem na transport odpadów. Co jeszcze je łączy?

To najciekawsze, sam byłem bardzo zaskoczony… Otóż, niedostatek przewoźników z zezwoleniem na transport odpadów doprowadził do konkurencji cenowej między większością producentów w branży. Jak sami mówią, płacą więcej za analogiczny transport tylko z powodu wymaganego zezwolenia na odpady, choć zdobycie takiego zezwolenia na Polskę i Niemcy kosztuje (uwzględniając wszystkie koszty) znacznie poniżej 1000 zł.

Po głębszym przyjrzeniu się sytuacji poczułem podobny jak moi rozmówcy brak zrozumienia ich obecnego problemu… Dlaczego przewoźnicy marginalizują tę specjalizację? Czy coś jeszcze firmy recyklingowe mogą zrobić ze swojej strony, by bardziej zachęcić przewoźników?

Wiedząc już, że:

– zezwolenie to jeden wniosek i można zgodnie z przepisami polskiego prawa przewozić towar sklasyfikowany jako odpad (podobnie w Niemczech);

– często jest to towar nieuciążliwy, niezbyt wartościowy – dzięki czemu mało ryzykowny;

– konkurencja jest stosunkowo nieduża;

– mamy nadpodaż ładunków i perspektywa jest bardzo obiecująca;

– są wyższe stawki transportowe,

myślę, że warto się przeprosić z transportem odpadów. Bądź najzwyczajniej w świecie uczynić ten pierwszy krok i poznać tę gałąź rynku.

Fot. Bartosz Wawryszuk

Tagi