Co istotne z punktu widzenia rolników z krajów unijnych, w tym z Polski, Komisja Europejska będzie mogła podjąć szybkie działania i nałożyć wszelkie ograniczenia na bezcłowy handel z Ukrainą, jakie uzna za konieczne. Chodzi o sytuacje znacznych zakłóceń na rynku unijnym lub na rynkach jednego lub większej liczby krajów członkowskich spowodowanych importem z Ukrainy. Przypomnijmy, że trwające w Polsce od wielu tygodni protesty rolników dotyczą m.in. właśnie dużego napływu produktów rolnych Ukrainy.
Handel z Ukrainą z ograniczeniami w razie potrzeb
Rozporządzenie przedłużające zniesienie ceł przewiduje w przypadkach zakłóceń na rynkach unijnych tzw. hamulec awaryjny dla szczególnie wrażliwych produktów rolnych. Na ich liście znajdują się: drób, jaja, cukier, owies, kukurydza, kasze i miód.
Europosłowie uzyskali także zdecydowane zobowiązanie Komisji Europejskiej do podjęcia działań w przypadku gwałtownego wzrostu importu ukraińskiej pszenicy. Okresem odniesienia dla uruchomienia hamulca awaryjnego będą lata 2022 i 2023, co oznacza, że jeśli import tych produktów przekroczy średnią wielkość w tych dwóch latach, cła zostaną nałożone ponownie.
Komisja Europejska będzie także działać szybciej – w ciągu 14 dni zamiast 21 dni – jeśli osiągnięte zostaną poziomy uruchamiające automatyczne zabezpieczenia – czytamy w komunikacie Parlamentu Europejskiego.
Teraz zarówno Europarlament, jak i Rada UE będą teraz musiały dać ostateczną akceptację dla wynegocjowanego porozumienia. Europosłowie zrobią to prawdopodobnie na sesji w kwietniu. Tak, by nowe ustalenia weszły w życie niezwłocznie po wygaśnięciu obecnych, co nastąpi 5 czerwca.
