To efekt kryzysu humanitarnego, jaki trwa na wschodnich granicach Unii Europejskiej, przede wszystkim na styku Polski i Białorusi. Politycy uznali, że imigranci są traktowani instrumentalnie przez Białoruś. W związku z tym chcą utrudnić nielegalne transportowanie ich do Wspólnoty.
Wczoraj tj.24.11 na gr.🇵🇱🇧🇾375 prób jej nielegalnego przekroczenia.Wobec 56 cudzoziemców #funkcjonariuszeSG wydali postanowienia o opuszczeniu Polski.Zatrzymano 2 nielegalnych imigrantów-ob.Iraku.
Na odcinku ochranianym przez PSG w Czeremsze grupa ponad 200 os. forsowała granicę. pic.twitter.com/W2QjV7xHZ8— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 25, 2021
Białoruski reżim współpracujący z międzynarodowymi siatkami przemytniczymi okłamał zwykłych ludzi. To, co dzieje się na naszych granicach, nie jest kwestią migracji, lecz bezpieczeństwa – przekonuje wiceprzewodniczący ds. promowania europejskiego stylu życia Margaritis Schinas.
– Przedstawiamy (…) wniosek dotyczący umieszczania na czarnej liście przewoźników zajmujących się przemytem ludzi do UE lub handlem ludźmi. Nigdy nie będzie naszej zgody na wykorzystywanie ludzi do celów politycznych – dodała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Środki zaproponowane przez Unię mają “obejmować ograniczenie działalności na rynku unijnym, cofnięcie licencji lub zezwoleń na wykonywanie działalności, zawieszenie pozwoleń na tankowanie i prowadzenie obsługi technicznej na terytorium UE, zakaz tranzytu przez Unię lub przelotu nad Unią i zatrzymywania się na postoje techniczne lub zawijania do portów Unii” – czytamy na stronie Komisji Europejskiej.
Każdy z nich będzie mógł zostać zastosowany na rok, pomysłodawcy nie wykluczają jednak możliwości wydłużenia tego terminu.
Środki te mogą obejmować wszelkie rodzaje transportu (lądowy, powietrzny, śródlądowy i morski) wykorzystywane do handlu ludźmi lub ich przemytu do Unii Europejskiej lub ułatwiające ten proceder” – czytamy.