fot. pixabay/Alexas_Fotos/public domain

Sezon szczytowy bez szczytów? Zobacz co się stało ze stawkami na rynku przewozów drogowych

Listopad zaskoczył statystykami na spotowym rynku przewozów drogowych. Najgorętszy okres był w 2021 r. dziwnie chłodny jeśli chodzi o zapotrzebowanie na usługi transportowe i wzrost stawek. Czyżby na Zachodzie na planowano świąt?

Ten artykuł przeczytasz w 10 minut
Po październikowym wysokim zapotrzebowaniu na transport i wzroście stawek na większości tras, listopad przyniósł zaskoczenie. Tradycyjnie najbardziej aktywny miesiąc roku w tym razem przyniósł wyhamowanie zarówno popytu, jak i cen za transport. Na większości tras eksportowych z naszego kraju widoczne były spadki indeksów w stosunku do października. Największą niespodziankę sprawił wskaźnik cen, który wcale nie eksplodował w listopadzie.

Dane, na których bazujemy pochodzą z narzędzia Metrix, analizującego rynek spotowy transportu drogowego. Pod indeksem popytu kryją się zrealizowane i niezrealizowane zapytania klientów. Wskaźniki podaży obliczane są na podstawie podjętych przez przewoźników negocjacji odnośnie tych zapytań. Indeks stawek obliczany jest w oparciu o oferowane ceny za przewóz.
Analizowane przez nas trasy to najważniejsze kierunki eksportowe dla polskiej gospodarki w Europie, czyli Niemcy, Niderlandy, Francja, Włochy, Czechy, Rosja oraz Wielka Brytania.

Podaż nie wróciła do poziomu sprzed pandemii

Jeśli chodzi o medianę podaży transportu na głównych trasach z Polski to wzrosła ona zaledwie na jednym kierunku – do Rosji. Osiągnęła 108 pkt. w porównaniu do 105 pkt. miesiąc wcześniej. Na czterech trasach ujawniły się spadki, a na dwóch – dostępność transportu utrzymała się na poziomie z poprzedniego miesiąca (do Niemiec i do Wielkiej Brytanii).

Przyczyną mniejszej dostępności ciężarówek mogły być listopadowe dni wolne w naszym kraju, zwłaszcza długi weekend związany ze Świętem Niepodległości.

Jeśli chodzi o zmianę rok do roku, to obecne poziomy dostępności transportu na głównych trasach są na znacznie wyższym poziomie niż w listopadzie 2020 r. Rok ubiegły charakteryzował się niską podażą mocy przewozowych, gdyż przez większą część roku przewoźnicy nie byli pewni czy nie dojdzie do kolejnego restrykcyjnego lockdownu, takiego jak ten z wiosny 2020 r.

W roku bieżącym popyt jest wyraźnie powyżej ubiegłorocznych poziomów, daleko mu jednak nadal do przedpandemicznego roku 2019 r. Dla porównania, mediana indeksu podaży na kierunku niemieckim wynosząca w listopadzie br. 108 pkt. w jedenastym miesiącu 2019 r. znajdowała się na poziomie 127 pkt.

Mediana indeksu podaży na transport dla pojazdów > 16 t (pkt.)

Listopad 2019 r. Listopad 2020 r. Listopad 2021 r. Październik 2021 r.
Polska-Niemcy 127 63 108 108
Polska-Niderlandy 97 85 112 127
Polska-Czechy 120 71 100 102
Polska-Włochy 118 88 105 116
Polska-Francja 124 64 105 108
Polska-Rosja 129 74 108 105
Polska-Wielka Brytania 125 79 109 109

Źródło: metrix.trans.info

Na Zachodzie skromne Święta?

Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na transport to mimo szczytowego sezonu przedświątecznego, wykazywało ono raczej zaskakującą tendencję spadkową w stosunku do października. Ledwie na dwóch trasach popyt na usługi przewozowe wzrósł, podczas gdy na pięciu wykazywał tendencję spadkową. Większe zapotrzebowanie zanotowaliśmy na kierunku czeskim (wzrost ze 115 pkt. w październiku do 130 pkt. w listopadzie) oraz do Włoch (ze 161 na 165 pkt.)

Mniejsze zapotrzebowanie na usługi przewoźników wynikać może z mniejszego eksportu. W listopadowym odczycie indeksu PMI dla polskiego przemysłu wskazano na mniejszy popyt z zagranicy na produkty wytworzone w Polsce. To jednak głównie rynek wewnętrzny generował popyt na dobra produkowane nad Wisłą. Przyczyna tej sytuacji może być wyhamowanie produkcji i wzrostu gospodarczego u większości partnerów handlowych Polski. Co ciekawe jednym z niewielu krajów notujących rozkręcanie się gospodarki są Włochy, do których zapotrzebowanie na transport Polski wzrosło w listopadzie.

W porównaniu do ubiegłego roku listopadowe odczyty indeksu popytu w przeważającej większości są na zdecydowanie niższym poziomie. Wynika to zapewne z faktu, iż jesień i okres szczytowy w 2020 r. nastąpiły po zniesieniu obostrzeń przez co „wygłodniali” konsumenci doprowadzili do wysokiego zapotrzebowania na wszelkiego rodzaju produkty. A to generowało zapotrzebowanie także na rynku transportowym. W tym roku względnie wysoka podaż utrzymywała się od wczesnej wiosny i niewykluczone, iż wielu importerów, detalistów i dystrybutorów zdążyło zrobić wcześniej zapasy na okres szczytowy pamiętając problemy z dostępnością transportu i rosnące stawki w roku 2020.

Specjalnym casusem jest Wielka Brytania, w przypadku której różnica między tegorocznym a zeszłorocznym poziomem popytu jest szczególnie wielka (70 pkt. w tym roku i 260 pkt. w listopadzie 2020 r.). Astronomiczny wynik z roku ubiegłego wynikał z nadchodzącego Brexitu i wielkiego zapotrzebowania na transport ze strony brytyjskich importerów. Firmy z Wysp w ubiegłym roku desperacko gromadziły zapasy przed wielką niewiadomą jaką był wówczas Brexit.

Mediana indeksu popytu na transport dla pojazdów > 16 t (pkt.)

Listopad 2019 r. Listopad 2020 r. Listopad 2021 r. Październik 2021 r.
Polska-Niemcy 159 117 93 104
Polska-Niderlandy 154 208 113 127
Polska-Czechy 197 150 130 115
Polska-Włochy 138 176 165 161
Polska-Francja 115 135 89 99
Polska-Rosja 253 141 154 175
Polska-Wielka Brytania 92 260 70 84

Źródło: metrix.trans.info

Widoczne w narzędziu Metrix tendencje potwierdzają instytucje badawcze. Bibby Financial Services w swoim październikowym odczycie Bibby MSP Index zauważyło, iż sektor transportowy odnotował największe pogorszenie nastrojów wśród wszystkich analizowanych sektorów. Połowa respondentów w branży uważała, iż ich sprzedaż się nie zmieni, a 22 proc. spodziewało się spadku. Wskazuje to, iż ledwie jedna czwarta ankietowanych oczekiwała wzrostu sprzedaży i to w sezonie szczytowym.

Do podobnych wniosków doszedł Polski Instytut Ekonomiczny. Jego najnowszy listopadowy Miesięczny Indeks Koniunktury wykazał, iż w październiku 39 proc. spółek z branży TSL odnotowało spadek sprzedaży.

Wyhamowanie stawek

Także jeśli chodzi o stawki za transport tendencja była bardzo zbliżona do tej notowanej w przypadku popytu i podaży. Po miesiącach stałych wzrostów (przerwanych drobną sierpniową korektą) wzrost indeksu stawek zdecydowanie przyhamował w listopadzie. Zwyżki były widoczne tylko w przypadku kierunku rosyjskiego i brytyjskiego.

Na najważniejszej dla polskiej gospodarki trasie niemieckiej indeks utrzymał się na październikowym poziomie.

W przypadku tras do Niderlandów, Czech, Włoch i Francji mediana indeksu stawek spadła w stosunku do poprzedniego miesiąca. Choć warto zaznaczyć, że poza 7-punktowym spadkiem w przypadku włoskich tras w pozostałych przypadkach zniżki były minimalne jedno-, dwupunktowe.

Wyhamowanie wzrostu indeksu stawek jest zaskoczeniem w obliczu wzrostu cen paliw czy AdBlue, nie wspominając też o rosnących innych kosztach przewoźników (choćby wynikających z niedoboru kierowców). Trzeba jednak pamiętać, iż może być to chwilowa korekta. Co więcej, niższe zapotrzebowanie na transport też nie sprzyjało gwałtownemu podnoszeniu cen.

Indeks stawek i tak znajduje się na znacznie wyższych poziomach niż zarówno w 2020 r. jak i w 2019 r. Różnice indeksu (liczonego w punktach) w stosunku do 2019 r. wynoszą nawet powyżej 20 proc. Obecne odczyty są także wyraźnie powyżej zeszłorocznych, kiedy obserwowaliśmy dynamiczny wzrost stawek na fali gwałtownego skoku zapotrzebowania na transport w okresie szczytowym.

Mediana indeksu stawek transportu dla pojazdów > 16 t (pkt.)

Listopad 2019 r. Listopad 2020 r. Listopad 2021 r. Październik 2021 r.
Polska-Niemcy 97 110 122 122
Polska-Niderlandy 100 112 122 123
Polska-Czechy 93 92 117 119
Polska-Włochy 98 108 101 107
Polska-Francja 98 108 120 122
Polska-Rosja 104 118 136 119
Polska-Wielka Brytania 100 116 130 129

Źródło: metrix.trans.info

Jak będzie w grudniu?

Jak pokazują dane z listopada, prognozowanie przyszłości staje się w dzisiejszych czasach coraz trudniejsze. Analizując poprzednie lata, tradycyjnie grudzień charakteryzował się znacznie niższą dostępnością transportu niż listopad. Niższe było także w skali całego miesiąca zapotrzebowanie na tego typu usługi. Ta niższa podaż zapewne wynika z dużego zapotrzebowania w pierwszej połowie grudnia, a potem z martwego okresu między świętami a początkiem nowego roku.

Idąc tym tropem wydaje się jednak, iż pierwsza połowa grudnia powinien jednak przynieść zwiększenie zapotrzebowania na usługi transportowe. To automatycznie powinno spowodować wzrost stawek. Przypomnijmy także, iż na ceny przewozów cały czas wpływa drożejące paliwo i niedobory kierowców (co przekłada się na wzrost wynagrodzeń). Choć chwilowo kierowcy powinni cieszyć się z taniejącego paliwa, wynikającego z listopadowych spadków cen ropy, to jednak ubiegły tydzień przyniósł jeden z najbardziej dynamicznych skoków cen surowca od początku roku. To oznacza potencjalne odbicie w górę na stacjach benzynowych za kilka tygodni.

Tagi