Fot. Volvo Trucks

Producenci samochodów o nowej normie emisji Euro 7: “spowolni przejście na transport bezemisyjny”

Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) uważa propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą Euro 7 za „szczególnie surową w przypadku samochodów ciężarowych”. Stowarzyszenie obawia się, że nowa norma spowolni proces przejścia na transport bezemisyjny.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów wydało oświadczenie, w którym odnosi się do propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej nowej normy emisji spalin Euro 7. Organizacja wyraziła w nim swoje zaniepokojenie celami redukcji emisji dla wszystkich pojazdów. Według ACEA nowe przepisy całkowicie „ignorują” kwestię planowanego przejścia na pojazdy bezemisyjne.

Aby zachować zgodność z normą Euro 7, producenci samochodów ciężarowych będą musieli przenieść znaczne zasoby finansowe i inżynieryjne z pojazdów elektrycznych zasilanych akumulatorami i ogniwami paliwowymi na rzecz silników spalinowych. Będzie to miało poważny wpływ na nasze przejście na pojazdy bezemisyjne. To nie jest dobre dla klimatu, zdrowia ludzi i przemysłu ” – powiedział Martin Lundstedt, dyrektor generalny Volvo Group i prezes zarządu ACEA ds. pojazdów użytkowych.

„Decydenci powinni skupić się na środkach, które przyspieszą wymianę floty, priorytetowo traktując inwestycje w pojazdy bezemisyjne, które będą miały znacznie większy wpływ zarówno na jakość powietrza, jak i redukcję emisji CO2” – dodał Lundstedt.

Euro 7 – bardzo skomplikowane i kosztowne

Organizację niepokoi również fakt, że pakiet legislacyjny Euro 7 prawdopodobnie nie będzie gotowy przed połową 2024 r., zwłaszcza biorąc pod uwagę długą listę dodatkowych testów, które zawiera propozycja Brukseli i które zostały jeszcze dokładnie określone. W związku z tym proponowane daty wdrożenia (lipiec 2025 r. dla samochodów osobowych i dostawczych oraz lipiec 2027 r. dla pojazdów ciężarowych) są w opinii związku nierealne. Przeszkodą jest to, że należy przed tymi datami opracować, zaprojektować, przetestować i zatwierdzić dużą liczbę modeli i wariantów pojazdów. W takim wydaniu Euro 7 może być bardzo skomplikowane i kosztowne – zwraca uwagę ACEA w oficjalnym oświadczeniu.

Związek producentów krytykuje również włączenie do norm cząstek stałych ze źródeł innych niż spaliny – czyli pochodzących z hamulców i ze ścierania opon.

Ograniczone korzyści

W opinii ACEA obecne unijne normy Euro 6/VI są najbardziej wszechstronnymi i rygorystycznymi standardami dotyczącymi emisji   zanieczyszczeń (takich jak cząstki NOx i PM) na świecie. 

Przemysł motoryzacyjny bardzo poważnie traktuje swoją rolę w ograniczaniu emisji CO2 i zanieczyszczeń. W rzeczywistości w zeszłym roku złożyliśmy bardzo konstruktywną propozycję dotyczącą nowej normy Euro 7, która przyniosłaby znaczną redukcję docelowych zanieczyszczeń, poprawiając w ten sposób jakość powietrza ” – wyjaśnił Oliver Zipse, prezes ACEA i dyrektor generalny BMW cytowany w komunikacie organizacji.

„Niestety, korzyści dla środowiska wynikające z propozycji Komisji Europejskiej są bardzo ograniczone, podczas gdy znacznie zwiększa to koszt pojazdów. Koncentruje się na ekstremalnych warunkach jazdy, które prawie nie mają żadnego znaczenia w prawdziwym życiu” – dodał Zipse. 

 

Tagi