TransInfo

Niektóre francuskie regiony zwiększają maksymalny limit prędkości

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Pierwszy departament we Francji już podniósł limit prędkości na drogach dwukierunkowych nie przedzielonych barierą.

18 miesięcy po obniżeniu limitu prędkości na francuskich drogach zarządzanych przez departamenty, oznaczanych literą „D” (lub ewentualnie „RD”  – odpowiedniki naszych dróg wojewódzkich) z 90 do 80 km/h, niektóre regiony z nich rezygnują. Departament Haute-Marne (Górna Marna) na wschodzie kraju podniósł maksymalną dopuszczalną prędkość do 90 km/h już 9 stycznia. Taką możliwość daje władzom departamentów ustawa o mobilności (LOM).

Wiadomo już, że w ślady Haute-Marne pójdzie również Seine-et-Marne – poinformowała francuska agencja prasowa AFR. W tym regionie jest łącznie 487 km dróg wspomnianej kategorii.

Także departament Ile-de-France zapowiedział, że prawie 500 km jego dróg powróci do dawnego limitu do marca tego roku.

Według stowarzyszenia Liga Obrony Kierowców (Ligue de défense des conducteurs), kolejne departamenty mogą wkrótce wycofać się z obniżonych limitów:

– Cantal na 4 tys. km,

– Orne na 2382 km,

– Essonne na 600 km,

– Loir-et-Cher na 560 km,

– Loiret na 473 km,

– Creuse na 440 km,

– Maine-et-Loire na 410 km,

– Indre-et-Loire na 400 km,

– Sarthe na 400 km,

– Bas-Rhin na 54 km.

Niższe limity

Premier Francji Edouard Philippe obniżenie limitu prędkości zapowiedział w styczniu 2018 r, a zmiana weszła w życie 1 lipca tego samego roku. Edouard Philippe podjął taką decyzję z powodu rosnącej od 2013 r. liczby śmiertelnych wypadków drogowych. Premier Francji zdawał sobie sprawę, że wystawia się na krytykę, jednak był na to gotów, ponieważ chciał  “ratować w ten sposób życie wielu osób” – pisało 2 lata temu “Le Figaro”. Obniżenie ostro krytykowały tzw. żółte kamizelki, które w rozwiązaniu tym dopatrywały się chęci zwiększenia wpływów z mandatów do budżetu, a nie w troski o bezpieczeństwo. 

Fot. Wikimedia/Tabl-trai CCA SA 3.0

Tagi