Fot. Pixabay/planet_fox

Udostępnienie zdjęcia na Facebooku w czasie jazdy ciężarówką może być powodem zwolnienia? Sąd wydał wyrok

Robienie zdjęć za kierownicą ciężarówki, dostawczaka lub auta służbowego jest dość częstą praktyką wśród kierowców. Okazuje się, że ta z pozoru błaha czynność może sprowadzić na truckera kłopoty.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Hiszpański portal prawniczy economistjurist.es. opisuje historię kierowcy ciężarówki, który został zwolniony za zrobienie sobie zdjęcia podczas pracy i umieszczanie go na  Facebooku. Pracownik zatrudniony był w firmie przewozowej od 2015 r. W połowie marca 2020 r. firma wszczęła wobec niego postępowanie dyscyplinarne i zwolniła go, przesyłając mu komunikat, w którym podawała powód takiej decyzji.  

Firma dowiedziała się (…), że ​​1 marca 2020 r. zamieściłeś post w sieci społecznościowej Facebook, w którym widać, że jedziesz pojazdem Scania dostarczonym przez firmę o  08:31 rano, z prędkością bliską 90 km/h, jak widać na prędkościomierzu. Będąc w takiej sytuacji, robisz zdjęcie kierownicy i deski rozdzielczej. Zdjęciu towarzyszy następujący komentarz: Na podbój Asturii. Niedzielę zaczynamy z radością” – napisała firma sugerując, że zachowanie kierowcy było niebezpieczne. 

W odpowiedzi kierowca zażądał zawieszenia postępowania dyscyplinarnego twierdząc, że zdjęcie zostało zrobione kamerą Go-Pro, podczas gdy on miał ręce na kierownicy, nie powodował więc zagrożenia na drodze. Sprawa trafiła do Sądu Socjalnego nr 3 w León, który oddalił roszczenie wniesione przez pełnomocnika kierowcy pracowników i uznał wypowiedzenie za stosowne

Trucker odwołał się od wyroku podkreślając, że firma zwolniła go w wyniku publikacji na prywatnym koncie na portalu społecznościowym Facebook i nie zostało sprecyzowane, w jaki sposób dotarła do niej firma. 

Argument ten nie przekonał sądu w wyższej instancji, który dopuścił dowód w postaci postu z portalu społecznościowego. 

Ostatecznie Wydział Socjalny Sądu Najwyższego Kastylii i León wydał w marcu ubiegłego roku orzeczenie, w którym uznał, że ​​firma nie narusza prawa do prywatności pracownika – kierowcy ciężarówki.

Nie chodzi o obrazy związane z życiem prywatnym pracownika,  ale o fotograficzny zapis czynności w ramach świadczenia usług, wykonywanej w miejscu pracy, w godzinach pracy i podczas wykonywania pracy” – uzasadnia sąd.

Według sądu nie ma znaczenia, jak pracodawca uzyskał zdjęcie, “ponieważ serwis społecznościowy, z którego korzysta pracownik, daje możliwość rozpowszechniania materiałów przez osoby, które mają do niego dostęp”.

Ostatecznie jednak Sąd Najwyższy w Kastylii i León uznał, że kierowca nie zrobił niczego, co mogłoby sprowadzić na niego surowa karę utraty pracy. 

Sędzia zmienił  orzeczenie Sądu Socjalnego twierdząc, że  działanie pracownika nie może być uznane “za nadużycie zaufania do sposobu wykonywania przez niego pracy, za oszustwo lub nielojalność w powierzonych procedurach, albo za element lekkomyślności lub niedbalstwa w trakcie świadczenia usługi, który wiązałaby się z ryzykiem wypadku lub niebezpieczeństwa awarii pojazdu”. 

W związku z tym sąd w wyższej instancji nakazał przewoźnikowi ponowne zatrudnienie pracownika lub wypłatę odszkodowania w wysokości 12 622,83 euro.

 

Tagi