Fot. Bartosz Wawryszuk

Mały przewoźnik wygrał z dużą spedycją. Sąd nie uwierzył w „zgubienie” 5 tys. palet

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Wszystko zaczęło się od niezapłaconych należności za transport. Transportlink, mały duński przewoźnik, który chciał zaprzestać współpracy z dużą grupą spedycyjną Freja Transport & Logistics, zaskarżył znaną firmę do sądu. Pod koniec maja Freja przegrała w sądzie w Viborgu w Danii proces, który toczył się od 2017 r.

Powodem wejścia na drogę sądową przez przewoźnika był fakt, że Freja nie zapłaciła za niektóre z wykonanych przez Transportlink zadań transportowych. Przewoźnik wiele razy przypomniał o należnościach, ale mimo tego Freja nie zapłaciła – relacjonuje duński portal transportmagasinet.dk. Co gorsza, ku zaskoczeniu Transportlink, Freja wysunęła żądanie zapłaty odszkodowania za 5 tys. palet, które rzekomo przewoźnik stracił w latach, w których wykonywał usługi dla Freji. Spedycja zażądała nieco ponad 381 tys. koron duńskich (ponad 232 tys. zł). Kwota ta znacznie przekraczała to, co była winna Transportlink, czyli 118 tys. koron (prawie 72 tys. zł).

Dla Tima Lincke, dyrektora Transportlink, chodzi o coś więcej niż tylko brak płatności.

– To kwestia zasad. Nie jest tajemnicą, że branża jest pod presją – zwłaszcza wśród małych przewoźników. Wielcy spedytorzy zawsze próbują oszukać małego przewoźnika, a ze strony Freji mogliśmy zobaczyć pewien schemat – transportmagasinet.dk cytuje słowa przedstawiciela firmy, która pozwała Freję.

Według Tima Lincke, nie tylko jego firma miała dostęp do palet Freji. – Palety nigdy nie zniknęły – twierdzi Tim Lincke.

Z kolei z wersji Freji wynika, że Transportlink „zgubił” dużą część palet przy przewozach dla firmy spożywczej Bisca.

– Freja przez cały czas twierdziła, że poniosła stratę. Okazało się jednak, że w Bisca nigdy nie doszło do utraty palet – Tim Lincke zaznacza na łamach transportmagasinet.dk.

Zapłacą odsetki za 4 lata

Sąd w Viborgu nakazał Freja Transport & Logistics wypłacenie 118 tys. koron na rzecz Transportlink i obciążył spedycję kosztami procesu. Jednocześnie sąd odrzucił pozew Freji. W uzasadnieniu wyroku sędzia wskazał, że Freja powinna była poinformować Transportlink o paletach znacznie wcześniej. Ponadto sąd nie uznał, aby z informacji w sprawie wynikało, że Freja w rzeczywistości straciła wspomniane palety.

Sentencja wyroku nakazuje oprócz tego Freji zapłatę odsetek dla Transportlink począwszy od 30 czerwca 2017 r. Sąd obciążył również spedycję kosztami pozasądowymi w wysokości 310 tys. koron i  opłatami za upomnienie w wysokości 100 tys. koron. Razem z kosztami prawnymi 619 tys. koron) daje to 619 tys. koron bez odsetek (377,5 tys. zł).

Palety ginęły też innym?

Co ciekawe w tej historii, w procesie zeznawał też inny przewoźnik, który po podobnym sporze – nie zapłacono mu 5 mln koron, a Freja wysunęła wobec niego podobne roszczenie za zgubione palety – zbankrutował. Zdaniem Tima Lincke to może sugerować, że działania Freji miały celowy charakter.

– Rozmawialiśmy z kilkoma przewoźnikami przy okazji procesu, a potem Freja sama wspomniała w sądzie o kilku sprawach, w których osiągnęła ugodę. Jednak zawsze tak było w przypadku powiernika, co oznacza, że przewoźnicy również zbankrutowali – mówi.

Przedstawiciela przewoźnika dziwi też to, że Freja tak często szukała ugody.

– Skoro było tak wielu przewoźników, którzy gubili palety, Freja powinna była interweniować już dawno. To była najprostsza rzecz do zrobienia, bez względu na to, jak bogaty jesteś – komentuje Lincke.

Portal transportmagasinet.dk uzyskał także komentarz ze strony Freji. Jan Sunde, dyrektor zarządzający Freja Denmark, dość lakonicznie odniósł się do sprawy.

– Zazwyczaj nie prowadzimy spraw, w których mamy wątpliwości, czy racja jest po naszej stronie. Ze względu na koszty postanowiliśmy nie odwoływać się od werdyktu – powiedział Jan Sunde. – Zapoznaliśmy się z treścią wyroku. Werdykt mówi, że powinniśmy zareagować nieco wcześniej, ale sami wprowadziliśmy tę praktykę lata temu – dodał.

Sunde powiedział też, że nie będzie dalszych komentarzy ani w sprawie Transportlink, ani w innych, także dotyczących sugestii wysnutych przez Tima Lincke, jakoby Freja celowo przygotowała fałszywe dokumenty dotyczące straconych palet.

Fot. Bartosz Wawryszuk

Tagi