TransInfo

Rapport Design/YouTube

Czy naczepy mogą zaradzić problemom z brakiem kierowców ciężarówek? Ta brytyjska firma wierzy, że tak

Problem braku kierowców ciężarówek zatacza w Wielkiej Brytanii coraz szersze kręgi, dotykając przy tym branż ściśle związanych z transportem, m.in. budownictwa. Działająca w tej branży firma Aggregate Industries zdradziła, co jej zdaniem może temu zaradzić. Rozwiązanie, o którym mowa, to tzw. naczepy samowyładowcze.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Aggregate Industries przekonuje, że tego rodzaju konstrukcje są „oczywistym rozwiązaniem” dla projektów budowlanych. Mają bowiem tak zwany system „walking floor”, który wypycha materiał z przestrzeni ładunkowej, a przy tym zwiększa całkowitą pojemność pojazdu nawet o 43 proc.

Dzięki temu do wykonania tej samej pracy potrzebnych jest mniej maszyn, a co za tym idzie – kierowców.

Są przy tym wygodniejsze w obsłudze, co ma zachęcić, z drugiej strony, wykonujących dziś obowiązki kierowcy do pozostania w zawodzie.

Najnowsza generacja ciągników NTT (non-tipping truck) może się pochwalić nie tylko prędkością rozładunku wynoszącą zaledwie 53 sekundy, ale także poprawionym wewnętrznym i zewnętrznym promieniem skrętu (v 8W), co przekłada się na zwrotność urządzenia – zachwala dyrektor ds. logistyki drogowej Ben Young.

Jak dodaje, problem z niedoborem kierowców prawdopodobnie nie zostanie rozwiązany w najbliższych latach, a krajowi przewoźnicy powinni się starać zachować konkurencyjność w obliczu Brexitu i zwiększonego popytu spowodowanego ożywieniem gospodarczym.

Wiele będzie zależeć od tego, w jaki sposób branża może poprawić wyniki w zakresie produktywności, wydajności i wykorzystywanych technologii. Naczepy NTT mogą stanowić istotny wkład w ten proces – kwituje.

 

Tagi