Fot. Scania

Ambitne plany Scanii. Elektryczne ciężarówki o zasięgu do 4,5 godzin jazdy już za trzy lata

Scania zadeklarowała gotowość przejścia na pojazdy o zerowej emisji CO2. Ma w tym pomóc plan, który zakłada, że co roku w ofercie szwedzkiego producenta będzie pojawiać się nowy elektryczny samochód. Firma już teraz oferuje w pełni elektryczne auta ciężarowe i autobusy o zasięgu do 250 km na jednym ładowaniu. Za cztery, pięć lat możliwości mają być jednak znacznie większe.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Szwedzki producent przypomina, że zadeklarował się podjęcia działań na rzecz utrzymania globalnego ocieplenia na poziomie poniżej 1,5 stopnia. Podpisał zobowiązanie klimatyczne (The Climate Pledge), którego celem jest osiągnięcie zerowego poziomu emisji CO2 netto do 2040 r.

Zobowiązania te obejmują emisje pochodzące zarówno z naszej własnej działalności, jak i z użytkowania naszych produktów przez naszych klientów – gdzie powstaje 96 proc. wszystkich emisji pochodzących z naszej działalności i produktów” – pisze Scania.

Aby zrealizować te cele, już teraz w ofercie Scanii są pojazdy hybrydowe i elektryczne, a także gama silników, które są kompatybilne z biopaliwami. Te – jak uważa Scania – mają być ważne w operacjach, które trudno będzie zelektryfikować. Mowa tutaj np. o transporcie drewna i przewozach długodystansowych. Te segmenty są jednak także testowane pod kątem elektryfikacji z udziałem klientów firmy.

Scania wprowadziła na rynek pojazdy BEV (auta elektryczne zasilane wyłącznie z akumulatora – przyp. red.) i PHEV (auta z napędem hybrydowym, dające się naładować zewnętrznym źródłem energii) przeznaczone do eksploatacji w mieście. 29-tonowy BEV ma zasięg 250 km po 90-minutowym ładowaniu. 29-tonowy PHEV ma zasięg 60 km po pełnym naładowaniu” – wymienia firma.

Elektryfikacja transportu według Scanii

Jakie więc plany ma Scania na najbliższe lata? W przyszłym roku na rynek ma trafić zmodernizowany, PHEV mogący pokonać 60 km po trwającym 30 minut ładowaniu. Rok później pojawią się samochody ciężarowe BEV, mogące pracować “przez cztery godziny przy masie brutto 40 ton lub trzy godziny przy masie brutto 60 ton.” Auta będą przeznaczone do transportu regionalnego.

W 2024 roku na drogi mają wyjechać dalekobieżne ciężarówki elektryczne, które będzie można szybko ładować w trakcie 45-minutowych przerw kierowców. Ich zasięg ma wynosić od czterech do czterech i pół godziny jazdy. Będzie to uzależnione od tego, czy pojazd będzie w wersji 40- czy 60-tonowej.

Do 2025 r. będziemy w stanie zelektryfikować większość operacji, w tym ciężarówki budowlane, górnicze, do przewozu długich ładunków i drewna. W tym też roku 10 proc. naszej sprzedaży w Europie będą stanowiły pojazdy zelektryfikowane. W drugiej połowie dekady będziemy dysponować możliwościami technicznymi pozwalającymi na elektryfikację mniej więcej każdego zastosowania, ale nie będzie to jeszcze opłacalne dla wszystkich klientów na wszystkich rynkach. Jednak do 2030 roku 50 procent naszej całkowitej sprzedaży pojazdów powinno być zelektryfikowane” – Scania ujawnia swoje zamierzenia.

Firma zaznacza przy tym, że aby było to możliwe, niezbędny jest dostęp do infrastruktury i odnawialnej energii elektrycznej. Priorytetem dla Scanii będzie więc inwestowanie w infrastrukturę i podejmowanie partnerstw na rzecz pojazdów elektrycznych zasilanych bateriami.

Fredrik Allard, starszy wiceprezes ds. e-mobilności w Scani mówi, że firma – dzięki silnym partnerstwom i sojuszom – zamierza “nie tylko podążać za zmianami w branży, ale także stać na ich czele.”

Tagi